To jedyny w swoim rodzaju wisiorek, nie do kupienia czy podrobienia. Zrobiony z niezwykłego w swej zwyczajności (a masło jest maślane, więc cofnijmy się w tył xD) przypadkowo znalezionego kamyka i sporej ilości drutu. c: Lubię takie plecionki, chociaż przyznam szczerze, że tu drut nie chciał współpracować jak należy.. Efekt widoczny na zdjęciach:
niedziela, 28 czerwca 2015
sobota, 27 czerwca 2015
Bransoletki crackle
Wreszcie kiedy mogę spać dokąd chcę, mimo wszystko budzę się przed 7.. ;-; Ale nie ma tego złego, przynajmniej mam dłuższy dzień na robienie.. no właśnie, czego? Dotąd całkiem zgrabnie marnowałam każdą chwilę na kompletne pierdoły, te wakacje to czas na ogarnięcie się. :v Już mam pewną strategię, jak na razie chyba nawet dobrze idzie.. W tym poście zobaczyć można najprostsze na świecie bransoletki- robione na gumce. Wzory koralikowe mało skomplikowane, ale prezentują się nieźle. A tak wyglądają na zdjęciach:
środa, 3 czerwca 2015
Wiosna? Owszem, mam
Ostatnio często wracałam do domu przez park.. a to z orkiestry, a to z różnych wypadów i takie małe kwiatki dosłownie patrzyły się na mnie.. Więc zerwałam kilka, ususzyłam i tak powstał ten oto naszyjnik. Zabutelkowane kwiaty będą nam towarzyszyć przez okrąglutki rok, nawet, gdy otoczenie będzie przykryte białym puchem. Na zdjęciach te kwiaty wyglądają mało majestatycznie, jednak w rzeczywistości są cudne. :D
wtorek, 2 czerwca 2015
Swarovskiego jeszcze tu nie było..
Robiąc ostatnie zakupy nie mogłam się oprzeć tym kryształkom i zamówiłam te trzy rodzaje. Nie żałuję, bo wyglądają genialnie, ciekawie odbijają każdy przebłysk światła.. :) Żeby nie robić zbytniego chaosu, wszystkie trzy komplety pokażę w jednym poście. Chyba najbardziej przypadł mi do gustu ten granatowy. ;)
poniedziałek, 1 czerwca 2015
Opal i równiutkie 10 tyś. wyświetleń
Niby lata jeszcze nie ma, a ja już umieram z gorąca.. Dajcie mi znowu kochaną zimę. :c Nie znoszę upałów, opalenizny i moczenia się nad morzem.. No ale, jakoś trzeba będzie przetrwać kolejne lato. Dziś kolejny komplecik z sieczki kamieni, tym razem na warsztat poszedł opal. Podoba mi się taka mleczno-błękitna poświata na niektórych kamykach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłym zaskoczeniem dla mnie było wchodząc dziś na bloggera zobaczyć tę piękną liczbę, jaką jest 10 000 przy wyświetleniach. Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają, mimo mojego totalnego roztrzepania i braku systematyczności w pisaniu. c:
Subskrybuj:
Posty (Atom)